Wydarzenia

Zatrzymani sprawcy pobicia szpitalnego portiera

Data publikacji 10.10.2007

Policjanci z Sekcji Wywiadowczo-Interwencyjnej zatrzymali trzech młodych ludzi w wieku 19, 20 i 22-lata, którzy odpowiedzą za pobicie w jednym z rzeszowskich szpitali portiera. 48-letni mężczyzna został zaatakowany tylko dla tego, że nie pozwolił na...

Policjanci z Sekcji Wywiadowczo-Interwencyjnej zatrzymali trzech młodych ludzi w wieku 19, 20 i 22-lata, którzy odpowiedzą za pobicie w jednym z rzeszowskich szpitali portiera. 48-letni mężczyzna został zaatakowany tylko dla tego, że nie pozwolił na wszczynanie awantur przez młodzieńców na terenie szpitala. Pobitemu z posiniaczoną i spuchnięta twarzą portierowi pomocy lekarskiej udzielono na miejscu.  Dzisiaj, około 30 minut po północy na izbę przyjęć szpitala weszło czterech młodych mężczyzn. Zaraz po wejściu zaczęli zachowywać się bardzo głośno, próbując wszcząć awanturę zaczepiali osoby tam przebywające. Lekarz dyżurny usiłował wyprosić awanturników z pomieszczeń szpitalnych, zwłaszcza, że nie potrzebowali pomocy medycznej i wyczuwalna była od nich woń alkoholu. W trakcie, gdy opuszczali szpitalną izbę przyjęć, jeden z nich przewrócił się i rozciął głowę o posadzkę. W tym momencie lekarz musiał zając się poszkodowanym, a jego koledzy powrócili na poczekalnię, gdzie znów zaczęli głośno krzyczeć i zachowywać się agresywnie. Skierowane wobec nich uwagi portiera i prośby o stosowne do miejsca, w którym sie znajdują zachowanie, tak rozzłościły awanturników, że całą złość skierowali właśnie na niego. Został zaatakowany przez trójkę napastników, którzy  po chwili bicia go pięściami po głowie uciekli poza teren szpitala. Napastnicy nie zdołali daleko uciec. Wezwani przez pielęgniarkę z izby przyjęć  policjanci w krótkim czasie zatrzymali  całą trójkę. Wszyscy oni byli pod wpływem alkoholu. Badania wykazały powyżej 2 promili w wydychanym powietrzu u każdego. Umieszczeni w policyjnym areszcie trzej mieszkańcy Rzeszowa,  trzeźwieją i czekają na decyzję sądu w swojej sprawie. Za czyn, którego sie dopuścili grozi im kara do 3  lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony