Wydarzenia

Wpadł, bo chodził w skradzionych butach

Data publikacji 13.09.2019

Do 5 lat pozbawienia wolności grozi mieszkańcowi Mielca, który z nowo budowanego domu ukradł sprzęt budowlany i buty robocze. 54-latek wpadł, bo właściciel rozpoznał swoje buty, które ten miał na nogach.

O kradzieży agregatu prądotwórczego, łopaty, łomu oraz butów roboczych z terenu budowy domu w rejonie starego miasta, powiadomił właściciel. Zgłaszający dowiedział się od sąsiadów, że na teren jego nowo budowanego domu, przychodzą najprawdopodobniej osoby bezdomne. Mężczyzna postanowił poszukać sprawcy kradzieży na własną rękę. Przejeżdżając przez rynek starego miasta zauważył mężczyznę, który miał na nogach jego buty. O fakcie powiadomił Policję.

Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. To 54-letni mieszkaniec Mielca, który nie posiada stałego miejsca zamieszkania. Mężczyzna jest dobrze znany policjantom z wcześniej popełniancyh przestępstw i wykroczeń o podobnym charakterze. Podejrzewany był nietrzeźwy. W rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że tego samego dnia spożywał alkohol w nowo budowanym domu, a buty, które ma na nogach nie należą do niego.

Zatrzymany noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu policjanci przedstawili mu zarzut kradzieży. Mężczyzna przyznał się do winy. Wyjaśnił, że na terenie budowy był z innymi mężczyznami, a powodem kradzieży była chęć zdobycia pieniędzy na alkohol. W sprawie trwają dalsze czynności.

Powrót na górę strony