Wydarzenia

Policjanci zatrzymali zbiegłego więźnia

Data publikacji 04.07.2008

Dzisiejszej nocy policyjny patrol zatrzymał mężczyznę, który dotkliwie pobił dwie osoby. Po sprawdzeniu okazało się, że kilka dni temu awanturnik uciekł z zakładu karnego. Kilka minut przed godz. 2, Policja została powiadomiona o awanturze w rejonie...

Dzisiejszej nocy policyjny patrol zatrzymał mężczyznę, który dotkliwie pobił dwie osoby. Po sprawdzeniu okazało się, że kilka dni temu awanturnik uciekł z zakładu karnego. Kilka minut przed godz. 2, Policja została powiadomiona o awanturze w rejonie ul. Czajkowskiego w Krośnie. Po kilku minutach na miejsce dotarł umundurowany patrol. Policjanci zastali tam zakrwawionego 40-letniego mieszkańca Krosna, który oświadczył, że kiedy wracał do domu razem ze swoją znajomą, nagle, bez żadnego powodu został kilkakrotnie uderzony pięścią w twarz przez nieznanego mężczyznę. Zamroczony, krwawiący obficie z nosa 40-latek upadł na ziemię a napastnik w ten sam sposób pobił jego 23-letnią znajomą, kopiąc ją przy tym po brzuchu. Następnie siłą zmusił kobietę, aby poszła z nim w kierunku ul. Grodzkiej.Policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które udzieliło pomocy rannemu mężczyźnie i wspólnie z innym patrolem rozpoczęli pościg za napastnikiem. Po kilku minutach zauważyli go na ul. Grodzkiej. Mężczyzna kierował się w stronę parku, trzymając usiłującą mu się wyrwać kobietę. Funkcjonariusze szybko obezwładnili awanturnika i ponownie wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, aby udzieliło pomocy mającej obrażenia twarzy kobiecie.Zatrzymanym napastnikiem okazał się pijany 44-letni mieszkaniec Krosna, Jacek K., w jego organizmie stwierdzono ponad 1,8 promila alkoholu. Mężczyzna od sierpnia 2006 r. przebywa w Zakładzie Karnym w Medyce, odbywając tam karę pozbawienia wolności za rozbój, jej zakończenie przypada na dzień 26 listopada 2010r. Wykorzystując pozwolenie na zatrudnienie poza zakładem bez dozoru, Jacek K. nie powrócił do niego i od 26 czerwca br. był poszukiwany. Za ten czyn mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do roku.Aktualnie policjanci ustalają szczegóły nocnego zajścia. Od wyników tych czynności oraz od oceny stopnia obrażeń, których doznali pokrzywdzeni, uzależniony będzie dalszy tok postępowania w tej sprawie.
Powrót na górę strony