Wydarzenia

Chcieli odzyskać sprzęt, a usłyszeli zarzuty

Data publikacji 29.11.2013

Mieleccy policjanci zatrzymali 17 i 18-latka, którzy zaatakowali na ulicy 33-letniego mężczyznę. Okazało się, że próbowali w ten sposób odzyskać powierzony mężczyźnie sprzęt elektroniczny. Obaj usłyszeli zarzuty zmuszenia przemocą do zwrotu wierzytelności. Na wniosek Policji prokuratura zastosowała wobec nich środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczania kraju.

Mieleccy policjanci zatrzymali 17 i 18-latka, którzy zaatakowali na ulicy 33-letniego mężczyznę. Okazało się, że próbowali w ten sposób odzyskać powierzony mężczyźnie sprzęt elektroniczny. Obaj usłyszeli zarzuty zmuszenia przemocą do zwrotu wierzytelności. Na wniosek Policji prokuratura zastosowała wobec nich środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczania kraju.

Jak ustalili policjanci do przestępstwa doszło w poniedziałek wieczorem. 33-latek został na ulicy zaczepiony przez dwóch znanych mu mężczyzn. Po krótkiej rozmowie jeden z napastników chwycił 33-latka od tyłu za szyje, w tym czasie drugi wyrwał mu telefon o wartości 500 złotych. Mieleccy policjanci zatrzymali napastników następnego dnia. W trakcie prowadzonych z nimi czynności, funkcjonariusze ustalili, że pokrzywdzony miał zobowiązania finansowe wobec sprawców.

Policjanci odzyskali telefon, który młodzi mężczyźni zabrali pokrzywdzonemu. 18-latkowi i jego 17-letniemu koledze postawili zarzut zmuszenia przemocą do zwrotu wierzytelności. W trakcie przesłuchania mężczyźni wyjaśniali, że 33-latek zobowiązał się do naprawy sprzętu elektronicznego, który otrzymał od zatrzymanych. Gdy nie mogli wyegzekwować wykonania usługi, ani zwrotu sprzętu, postanowili sami rozprawić się z 33-latkiem.

Wczoraj na wniosek Policji mielecka prokuratura zastosowała wobec zatrzymanych środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczania kraju. Obaj mężczyźni są znani mieleckiej Policji z wcześniejszych przestępstw. Za popełnienie tego czynu grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
 

Powrót na górę strony