Aktualności

Telefon od oszusta - jak nie dać się nabrać

Data publikacji 11.05.2006

Do sklepu dzwoni mężczyzna, przedstawia się jako pracownik "inspektoratu" w Warszawie. Twierdzi, że sklep rozprowadza wadliwe karty służące do uzupełniania impulsów w telefonach komórkowych. Dodaje, że klienci już występują na drogę sądową o...

Do sklepu dzwoni mężczyzna, przedstawia się jako pracownik "inspektoratu" w Warszawie. Twierdzi, że sklep rozprowadza wadliwe karty służące do uzupełniania impulsów w telefonach komórkowych. Dodaje, że klienci już występują na drogę sądową o odszkodowania. Po takim mniej więcej wstępie prosi, by rozmówca policzył karty, które są w sklepie. Kolejna jego prośba: "Niech pan/pani rozpakuje teraz każdą z kart, zdrapie warstwę maskującą kod i poda mi go." Kiedy natręt ma już wszystkie kody, prosi o zniszczenie kart, pocięcię ich nożyczkami. Często powołuje się na rozmaite przepisy prawne, posługuje się słowami: "artykuł, paragraf". Prosząc o zniszczenie kart uprzedza: "Jeśli mnie pan/pani nie posłucha, będzie pan/pani miała kłopoty". Podkarpacka policja otrzymała już dwa sygnały od ekspedientek, które w opisany wyżej sposób zostały oszukane. Oszust wybrał sklep w Mazurach w powiecie kolbuszowskim i w Ostrowie koło Ropczyc. W ten sposób pokaźnie doładował konta w swych komórkach. Przestrzegamy właścicieli i pracowników sklepów - rozmowy z taką propozycją kończmy odłożeniem słuchawki. Powiadommy też policję, to pomoże ustalić oszusta. O innej metodzie oszustwa związanego z kartami do telefonów komórkowych przeczytasz tutaj.           
Powrót na górę strony