11-letnia Patrycja, jej kuzynka, także 11-letnia Ola i 9-letni Arek, brat Oli, żyją dzięki panu Adamowi, 37-letniemu mieszkańcowi Stalowej Woli. Pan Adam rzucił się wczoraj na pomoc tonącym dzieciom. Uratował troje z nich. Wydobył też na brzeg...
11-letnia Patrycja, jej kuzynka, także 11-letnia Ola i 9-letni Arek, brat Oli, żyją dzięki panu Adamowi, 37-letniemu mieszkańcowi Stalowej Woli. Pan Adam rzucił się wczoraj na pomoc tonącym dzieciom. Uratował troje z nich. Wydobył też na brzeg 12-letnią Anitę, jednak mimo reanimacji dziewczynki nie udało się ocalić. Te dramatyczne wydarzenia rozegrały się wczoraj około godziny 16.30 w Sanie w Stalowej Woli. W pewnej chwili czworo kąpiących się dzieci zaczęło rozpaczliwą walkę o życie. Dzieci próbowały dostać się na wysepkę. Brodząc w wodzie straciły grunt pod nogami. Pan Adam, nie zastanawiając się ani chwili, wbiegł do wody, by pomóc walczącycm z żywiołem dzieciakom. Bohater dokonał rzeczy wręcz niemożliwej - doholował do brzegu tonące dzieci. Uratowani Patrycja, Ola i Arek trafiły do szpitala. Lekarze zabrali tam też pana Adama, wycieńczonego akcją ratwowniczą. Uważajmy nad wodą! Statystyki utonięć.