Mieszkaniec Mielca zasłabł podczas pracy na działce. Wyszeptał do telefonu prośbę o pomoc. Szybka reakcja służb i ich dobre współdziałanie przyniosło dobry rezultat. Jeden z policjantów odnalazł 58-letniego mężczyznę,...
Mieszkaniec Mielca zasłabł podczas pracy na działce. Wyszeptał do telefonu prośbę o pomoc. Szybka reakcja służb i ich dobre współdziałanie przyniosło dobry rezultat. Jeden z policjantów odnalazł 58-letniego mężczyznę, którego życie było zagrożone.Wczoraj przed południem dyżurny policji w Mielcu odebrał telefon i usłyszał słaby głos mężczyzny. Człowiek ten załamującym się głosem wyszeptał prośbę o pomoc. Powiedział, że przebywa na działce przy ulicy Królowej Jadwigi. Zaraz po tym dyżurny usłyszał dźwięk upadającego telefonu. Natychmiast powiadomił pogotowie ratunkowe i skierował do poszukiwań policjantów pełniących służbę w mieście. Powiadomił też dzielnicowych, którzy właśnie uczestniczyli w ćwiczeniach na strzelnicy. Policjanci przerwali ćwiczenia i przystąpili do działań. Do poszukiwań włączyli się też strażacy.Dyżurny komendy podał ratownikom z pogotowia numer telefonu komórkowego mężczyzny. Dyżurny pogotowia po pewnym czasie nawiązał kontakt z poszukiwanym. Mielczanin zdołał powiedzieć, że widzi szkołę. To zawęziło obszar poszukiwań i po kilku chwilach jeden z policjantów dostrzegł poszukiwanego. Policjanci wezwali karetkę pogotowia. Mężczyźnie natychmiast udzielono pomocy medycznej.