Aktualności

Policjanci uratowali życie młodego człowieka

Data publikacji 06.12.2006

Już było po zmroku gdy policja w Nisku została zawiadomiona o zaginięciu Marcina S. Ogłoszono alarm i policjanci rozpoczęli poszukiwania. Po kilkunastu minutach ponad pięćdziesięciu funkcjonariuszy szukało zaginionego. Sprawa była pilna, bo...

Już było po zmroku gdy policja w Nisku została zawiadomiona o zaginięciu Marcina S. Ogłoszono alarm i policjanci rozpoczęli poszukiwania. Po kilkunastu minutach ponad pięćdziesięciu funkcjonariuszy szukało zaginionego. Sprawa była pilna, bo matka mężczyzny odnalazła list pożegnalny, z którego wynikało, że chce się on targnąć na własne życie. Około godz. 17. matka mężczyzny zawiadomiła pogotowie ratunkowe. Zaniepokoiła ją nieobecność syna w mieszkaniu, jednak po pewnym czasie odnalazła go śpiącego na strychu. Próbowała go obudzić, ale zupełnie nie reagował. Czuć było od niego alkohol. Zanim jednak pogotowie dotarło na miejsce, syn obudził się i wybiegł z domu. Wołał, że się zabije. W jego pokoju znajdował się list pożegnalny. Policjanci wspierani przez pięciu strażaków, przez godzinę szukali mężczyznę. Użyli psa służbowego. Sprawdzili miejsca, gdzie podejrzewali, że mógł się znaleźć. W jednym z takich miejsc - na terenie stadionu sportowego w Nisku wypatrzyli osobę odpowiadającą wyglądem poszukiwanemu. Gdy zbliżyli się by wylegitymować mężczyznę, ten rzucił się do ucieczki. Po pościgu policjanci zatrzymali uciekiniera. Wezwali pogotowie ratunkowe i przekazali go pod opiekę lekarską. 
Powrót na górę strony