Wczoraj po południu krośnieńscy policjanci sprowadzili z dachu bloku dwóch pijanych mężczyzn. Jan K. i Marian K. remontowali dach, a w czasie pracy "częstowali się" alkoholem. Po tym jak policjanci zażegnali niebezpieczeństwo zbadali ich...
Wczoraj po południu krośnieńscy policjanci sprowadzili z dachu bloku dwóch pijanych mężczyzn. Jan K. i Marian K. remontowali dach, a w czasie pracy "częstowali się" alkoholem. Po tym jak policjanci zażegnali niebezpieczeństwo zbadali ich trzeźwość. Okazało się, że pierwszy z nich ma 3,3 promila alkoholu w organizmie, natomiast drugi - 1,4 promila. Policjanci interweniowali, bo mieszkańcy osiedla byli bardzo zaniepokojeni zachowaniem dwójki robotników. Mężczyźni układali papę na dachu posługując się specjalistycznym sprzętem, m.in. palinikiem z butlą gazową. Przy tym chwiali się na nogach, a jeden z nich niosąc papę przewrócił się wzbudzając trwogę u obserwatorów. Policjanci natychmiast po zawiadomieniu przyjechali na miejsce. Na widok policji jeden z mężczyzn próbował ukryć się za kominem. Interwencja wymagała zdolności negocjacyjnych policjantów. Funkcjonariusze po kilkunastu minutach przekonali Jana K. go by zszedł z dachu. W końcu zgodził się, jednak gdy znalazł się w bezpiecznym miejscu usiłował uciekać. Policjanci uniemożliwili mu to. mężczyzna był agresywny, został zatrzymany do wytrzeźwienia. Lekkomyślni robotnicy powiedzieli policjantom, że pracują na czarno dla pewnej firmy i nie mają uprawnień do wykonywania robót na wysokościach. Policjanci sprawdzają kto jest odpowiedzialny za dopuszczenie obydwu mężczyzn do pracy.Więcej na ten temat na stronie Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.