Jezioro Tarnobrzeskie - podsumowanie długiego weekendu
Za nami długi sierpniowy weekend. Upalna pogoda przyciągała nad Jezioro Tarnobrzeskie wielu amatorów sportów wodnych i plażowiczów. Nad bezpieczeństwem wypoczywających czuwali tarnobrzescy policjanci. Funkcjonariusze podjęli 53 interwencje oraz 3 akcje ratownicze.
Im bliżej końca wakacji, tym chętniej wybieramy się nad wodę. Tak było w miniony weekend, gdy tłumy ludzi spragnionych relaksu i ochłody przyjechało nad Jezioro Tarnobrzeskie. Parkingi najbliżej akwenu, błyskawicznie zapełniały się samochodami, a kolejne masowe przyjazdy aut, sprawiały, że wjazd nad jezioro był spowolniony. Aby zapobiec zatorom, policjanci ruchu drogowego przez wiele godzin ręcznie kierowali ruchem. Mundurowi interweniowali na miejscu 2 kolizji drogowych, nałożyli 15 mandatów karnych.
W tym czasie nad Jeziorem Tarnobrzeskim, nad bezpieczeństwem plażowiczów i kapiących się osób, czuwali policyjni wodniacy. Podczas pełnienia służby funkcjonariusze podjęli 53 interwencje. Legitymowali 123 osoby. Dokonali sprawdzenia stanu trzeźwości 107 osób i 48 kontroli stanu trzeźwości osób w obiektach pływających. Ujawnili 60 wykroczeń na wodzie m.in.; 26 kąpieli w miejscu zabronionym, 16 nietrzeźwych sterników rowerków wodnych, 4 przypadki niestosowania się do regulaminu obiektu oraz 14 przypadków braku obowiązkowego wyposażenia na jednostkach pływających.
Podczas weekendu funkcjonariusze podejmowali szereg innych interwencji. Policjanci w 3 przypadkach podejmowali akcję ratunkową. Były to nagłe wypadki zagrożenia życia i zdrowia osób pływających na sprzęcie wodnym.
- W pierwszym przypadku zbyt silny wiatr oraz duża fala na Jeziorze, spowodowała, że 37-letni mieszkaniec Rzeszowa, spadł z deski z żaglem spadochronowym, na dodatek wiatr zerwał mu spadochron z uprzęży. Mężczyzna wpadł do głębokiej wody i nie był w stanie samodzielnie dopłynąć do brzegu. Policyjni wodniacy wyciągnęli 37-latka z wody i zabrali w bezpieczne miejsce, zadbali o pozostawiony sprzęt.
- Kolejna pomoc została udzielona czterem osobom, pływającym na rowerku wodnym. Silny wiatr i zbyt wysoka fala, zepchnęła rodziców pływających z dwójką dzieci, daleko od brzegu w przybrzeżne zarośla. Mieszkańcy Kielc, nie byli w stanie wypchnąć sprzętu, ani tym samym powrócić w bezpieczne miejsce. Funkcjonariusze przy pomocy liny ściągnęli rodzinę wraz z rowerkiem na brzeg. Osoby te były mocno wystraszone i zmęczone. Szybka i skuteczna interwencja pozwoliła i w tym przypadku zapobiec tragedii.
- Kolejne wzywanie o pomoc usłyszeli policyjni wodniacy od młodego mężczyzny, który będąc na środku Jeziora, spadł z deski windserfingowej i machał ręką, prosząc o ratunek. 17-latek, nie był w stanie samodzielnie powrócić na brzeg, zbyt duża fala dodatkowo ściągała go na głęboką wodę. Mężczyzna opadł z sił, był wystraszony obawiając się o swoje życie i zdrowie. Mundurowi udzielili pomocy 17-latkowi. Zabrali na służbową łódź i przekazali bliskim.
- W dniu 15 sierpnia po godz. 17, policyjni wodniacy ujawnili trzy osoby, które pływając po akwenie rowerkiem wodnym, paliło marihuanę. Funkcjonariusze wylegitymowali te osoby. Okazali się nimi 26-letni mieszkaniec Łańcuta, 24-letnia mieszkanka powiatu opolskiego oraz 16-letni mieszkaniec powiatu łańcuckiego. Wszyscy troje przyznali się do palenia marihuany. Policjanci podczas przeszukania znaleźli u 26-latka substancje zabronione. Mężczyzna został zatrzymany.