Była pewna, że pomaga angielskiemu lekarzowi
Ponad 40 tysięcy złotych straciła mieszkanka podrzeszowskiej miejscowości. Kobieta przez kilkanaście miesięcy korespondowała z mężczyzną, podającym się za angielskiego lekarza. Niestety pokrzywdzona uwierzyła, że jej znajomy ma kłopoty i na wskazane przez niego konto przesłała swoje oszczędności.
Całe oszustwo miało swój początek w połowie ubiegłego roku. Mieszkanka powiatu rzeszowskiego, na jednym z portali społecznościowych, otrzymała wiadomość od nieznajomego. W korespondencji, która z czasem przerodziła się w znajomość, mężczyzna przekonał 57-latkę, że jest angielskim lekarzem i aktualnie kończy misję w Afryce Wschodniej, za którą miał dostać kilka sztabek złota. Początkiem stycznia mężczyzna miał zakończyć misję. W drodze powrotnej do Anglii miał przyjechać do Polski, aby spotkać się z kobietą.
Wtedy to 57-latka otrzymała informację, że jej znajomy podczas przekraczania granicy w Turcji został zatrzymany pod pretekstem przewożenia złota bez koncesji. Oszust poprosił pokrzywdzoną o wpłacenie za niego kaucji w wysokości 100 tysięcy złotych. Kobieta nie miała takich pieniędzy, mimo tego pod wpływem manipulacji wpłaciła na podane przez niego konto ponad 42 tysiące złotych.
Rzeszowscy policjanci po raz kolejny przestrzegają przed oszustami, wykorzystującymi różne legendy. Zawierając znajomość przez Internet nigdy nie mamy pewności czy osoba, z którą korespondujemy jest tą, za którą się podaje. Przestępcy działający tą metodą najpierw zdobywają zaufanie swoich ofiar, a później ich pieniądze. Jeżeli poznana przez Ciebie w sieci osoba prosi Cię o wpłacenie pieniędzy na nieznany rachunek bankowy zastanów się, czy nie jest to próba oszustwa.