Seniorze nie daj się oszukać !
W minionym tygodniu mieszkaniec powiatu rzeszowskiego padł ofiarą oszustów działających metodą „na wnuczka”. Przestępcy, podszywając się pod członka rodziny, wprowadzili go w błąd i nakłonili do przekazania 170 tys. złotych. Policjanci apelują o zachowanie szczególnej ostrożności podczas rozmów telefonicznych z nieznanymi osobami oraz o niepodejmowanie pochopnych decyzji finansowych bez wcześniejszej weryfikacji przekazywanych informacji.
Ofiarami tego rodzaju przestępstw najczęściej stają się seniorzy. Schemat działania przestępców w takich przypadkach jest podobny - oszuści nawiązują kontakt telefoniczny, podają się za krewnego lub za funkcjonariusza Policji. Rzekomy członek rodziny przekonuje, że znalazł się w nagłej sytuacji wymagającej pilnej pomocy finansowej. Kwota, o którą prosi, ma rzekomo uchronić go przed poważnymi konsekwencjami.
Oszuści są bezwzględni i doskonale przygotowani. Umiejętnie prowadzą rozmowę, aby uzyskać jak najwięcej informacji o ofierze, nie dając jej czasu na zastanowienie czy weryfikację podanych danych. Często stosują presję czasu, uniemożliwiając zakończenie połączenia lub skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.
Do jednego z takich zdarzeń doszło w ubiegłym tygodniu na terenie powiatu rzeszowskiego. Do 60-letniego mężczyzny zadzwoniła kobieta podająca się za jego siostrzenicę. Twierdziła, że spowodowała wypadek drogowy, w którym ucierpiała inna osoba. Następnie rozmowę przejął mężczyzna podający się za policjanta, informując, że na poczet sprawy, potrzebne są pieniądze w kwocie 180 tys. złotych.
Wkrótce pod domem pokrzywdzonego pojawił się rzekomy prawnik, który odebrał od niego 170 tys. złotych. Jak się później okazało - cała historia była wymyślona przez oszustów.
Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni z nieznanego numeru i poprosi o przekazanie pieniędzy. Zwracajmy uwagę na osoby starsze w naszym otoczeniu, zwłaszcza te mieszkające samotnie. Czasem jedna rozmowa ostrzegawcza może uchronić ich przed utratą oszczędności gromadzonych przez całe życie.
