Złodzieje nie znają żadnych świętości. W poszukiwaniu łatwego łupu trafiają nawet do świątyni i bezwzględnie wykorzystują modlitewne skupienie wiernych. Ofiarą takiego złodzieja padła wczoraj po południu mieszkanka Rzeszowa, która modliła się w...
Złodzieje nie znają żadnych świętości. W poszukiwaniu łatwego łupu trafiają nawet do świątyni i bezwzględnie wykorzystują modlitewne skupienie wiernych. Ofiarą takiego złodzieja padła wczoraj po południu mieszkanka Rzeszowa, która modliła się w jednym z kościołów w centrum miasta. Przestępca zabrał jej torebkę, w której były dokumenty, portmonetka z gotówką, czeki i kilka osobistych drobiazgów.