Po raz ostatni widziany był 1 stycznia, gdy około godz. 19. wyszedł z miejscowego baru. Wczoraj przed południem w potoku Jodłowianka, który przepływa przez Jodłową w pow. dębickim znaleziono ciało 46-letniego mieszkańca tej wsi. Zwłoki w pewnej...
Po raz ostatni widziany był 1 stycznia, gdy około godz. 19. wyszedł z miejscowego baru. Wczoraj przed południem w potoku Jodłowianka, który przepływa przez Jodłową w pow. dębickim znaleziono ciało 46-letniego mieszkańca tej wsi. Zwłoki w pewnej części znajdowały się w skutym lodem potoku. Ponieważ mężczyzna mieszkał samotnie, przez kilka dni nikt nie zauważył jego nieobecności. Dopiero wczoraj rodzina powiadomiła policję o zaginięciu człowieka. Podczas penetracji przypuszczalnej drogi powrotu mężczyzny z baru, zauważono jego ciało. Wszystko wskazuje na zamarznięcie. Najprawdopodobniej pod działaniem alkoholu przewrócił się i wpadł do lodowatego potoka. Ponieważ nie było żadnej pomocy - zamarzł w wodzie. Nad szczegółowym wyjaśnieniem tragedii pracuje KP w Brzostku.