Podczas minionego, szczególnego w dziejach Polski, a w tym roku pierwszego z tak zwanych "długich", weekendu, na drogach regionu nikt nie zginął. To najcenniejszy wynik kilkudniowej akcji policji drogowej i prewencji pod kryptonimem "Maj 2004". W...
Podczas minionego, szczególnego w dziejach Polski, a w tym roku pierwszego z tak zwanych "długich", weekendu, na drogach regionu nikt nie zginął. To najcenniejszy wynik kilkudniowej akcji policji drogowej i prewencji pod kryptonimem "Maj 2004". W roku ubiegłym podczas majowego weekendu śmierć w wypadkach poniosły dwie osoby. W 27 wypadkach, do których doszło w trakcie trwania akcji, 43 osoby zostały rannne (w ubiegłym roku 31, też w 27 wypadkach). Na ten smutny bilans ma bez wątpienia wpływ brawura młodych kierowców, którzy spowodowali kilka wypadków. W zdarzeniach tych cierpieli zarówno kierujący, jak i ich pasażerowie. Po raz kolejny okazało się, że dominującą przyczyną wypadków jest rozwijanie nadmiernej prędkości przez kierujących (11 wypadków), a także nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (8 wypadków). 6 wypadków spowodowali piesi. 165 pijanym kierowcom policjanci uniemożliwili dalszą jazdę. Ci potencjalni drogowi bandyci odpowiedzą przed sądami za swe czyny. Policjanci zaangażowani w akcję ztrzymali 41 praw jazdy, sporządzili 42 wnioski o ukaranie do sądów grodzkich, nałożyli 900 mandatów karnych.Oprócz działań kontrolnych policjanci zaangażowani byli w zabezpieczenie imprez i uroczystości związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej i Świętem Konstytucji 3 Maja. Dzięki temu kierowcy nie musieli czekać w korkach, ruch odbywał się płynnie i bezkolizyjnie.