Toporek strażacki, kij bejsbolowy, gruby kabel elektryczny, nóż myśliwski, metalowe rury, gruby łańcuch oraz drewniane trzonki wieźli ze sobą kibice Arki Gdynia na mecz z Tłokami Gorzyce. Te wszystkie niebezpieczne narzędzia zabezpieczyli w...
Toporek strażacki, kij bejsbolowy, gruby kabel elektryczny, nóż myśliwski, metalowe rury, gruby łańcuch oraz drewniane trzonki wieźli ze sobą kibice Arki Gdynia na mecz z Tłokami Gorzyce. Te wszystkie niebezpieczne narzędzia zabezpieczyli w sobotę po południu policjanci z Tarnobrzega, którzy skontrolowali autobus z kibicami zmierzającymi do Gorzyc. Nikt z pasażerów nie przyznał się do ich posiadania. Bezpośrednio przed meczem pięciu młodych ludzi przeskoczyło przez ogrodzenie stadionu i na murawie na oczach widzów zniszczyło flagę klubową Tłoków. Organiatorzy poprosili o pomoc policję, która zatrzymała autorów tej sceny. Byli to kibice Arki. Czterech zatrzymano do wytrzeźwienia pnieważ byli pijani. Piąty natomiast otrzymał wezwanie do sądu grodzkiego w Tarnobrzegu na poniedziałek. Wszyscy młodzieńcy odpowiedzą przed sądem za zakłócenie porządku publicznego.Z ostatniej chwili:czterej zatrzymani do wytrzeźwienia chuligani stanęli w niedzielę przed sądem grodzkim w Tarnobrzegu. Sąd wymierzył im grzywnę i zakaz wchodzenia na imprezy sportowe. Każdy z chuliganów zapłaci po tysiąc złotych i przez rok nie będzie mógł wchodzić na mecze. Ostatni z bohaterów obscenicznego zachowania stanie przed sądem w poniedziałek.Także w sobotę po południu dali o sobie znać inni pseudokibice. O godz. 16,15 w miejscowości Zawidza k. Sandomierza w woj. świętokrzyskim autokar z kibicami Siarki Tarnobrzeg, wracającymi z meczu z Hutnikiem Kraków, obrzucony został kamieniami i konarami drzew. W autobusie wybita została boczna szyba i uszkodzona karoseria. Nikt nie został ranny. Nad wyjaśnieniem sprawy pracuje policja świętokrzyska. Foto: Marcin Radzimowski