Leżajska policja wyjaśnia okoliczności, w jakich doszło do skażenia wody w popularnym wśród mieszkańców Podkarpacia zalewie w Ożannie. Nienaturalny, bardzo nieprzyjemny zapach pojawił się nad zalewem w sobotę. Wstępne ustalenia wskazują, że do...
Leżajska policja wyjaśnia okoliczności, w jakich doszło do skażenia wody w popularnym wśród mieszkańców Podkarpacia zalewie w Ożannie. Nienaturalny, bardzo nieprzyjemny zapach pojawił się nad zalewem w sobotę. Wstępne ustalenia wskazują, że do zalewu dostały się płynne pozostałości poprodukcyjne z prywatnej gorzelni w Dąbrowicy niedaleko Leżajska. Zanieczyszczenia te wydostały się z deszczownika, w którym były magazynowane i dostały się do nurtu rzeczki Złota. Policja sprawdza, czy trujący płyn dostał się do rzeki przypadkowo, czy też ktoś ponosi za to winę. Trujące substancje zatruły wówczas prywatny staw rybny w Dąbrowicy (staw zasilany jest z tej rzeczki). Najprawdodpodobniej w sobotę właściciel stawu podniósł zapory i zanieczyszczona woda wpłynęła z powrotem do Złotej i z jej nurtem do zalewu w Ożannie. Zagrożenie monitoruje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.