Dwie osoby zginęły podczas mijającego weekendu na skutek porażenia prądem. W piątek około godziny 17.30 w Wysokiej Głogowskiej koło Rzeszowa prąd zabił 15-letniego Łukasza, mieszkańca tej wsi. Do tragedii doszło, kiedy chłopiec wespół z ojcem...
Dwie osoby zginęły podczas mijającego weekendu na skutek porażenia prądem.
W piątek około godziny 17.30 w Wysokiej Głogowskiej koło Rzeszowa prąd zabił 15-letniego Łukasza, mieszkańca tej wsi. Do tragedii doszło, kiedy chłopiec wespół z ojcem pracowali przy dociepleniu swego domu. Łukasz wiercił otwór w ścianie. Wiertło trafiło na przewód elektryczny pod napięciem, doszło do porażenia. Mimo renaimacji podjętej prze ojca i kontynuowanej w karetce chłopiec zmarł przed przybyciem do szpitala.
Wczoraj przed południem na polu namiotowym "Cypel" w Polańczyku nad Zalewem Solińskim prąd raził śmiertelnie 41-letniego mieszkańca Sułkowic w województwie małopolskim. Piotr M. ustawiał przyczepę campingową. Obracając podnośnikiem nie zauważył, że w jego śrubę wkręcony został przewód elektryczny doprowadzający energię do przyczepy. Uszkodzeniu na skutek ściśnięcia uległa izolacja przewodu. Prąd śmiertelnie poraził mężczyznę.