Mieszkaniec Łańcuta, który pracuje jako przedstawiciel handlowy, był wczoraj po południu z ofertą w sklepie w Wierzawicach koło Leżajska. Idąc do sklepu nie zamknął samochodu, mało tego, zostawił w środku komórkę. Kiedy załatwił sprawę, wrócił, ale...
Mieszkaniec Łańcuta, który pracuje jako przedstawiciel handlowy, był wczoraj po południu z ofertą w sklepie w Wierzawicach koło Leżajska. Idąc do sklepu nie zamknął samochodu, mało tego, zostawił w środku komórkę. Kiedy załatwił sprawę, wrócił, ale telefonu w samochodzie już nie znalazł. Wrócił do sklepu, bo przyszło mu na myśl, że kradzieży mogli dokonać dwaj młodzi ludzie, którzy w czasie jego rozmowy z personelem robili zakupy. Nie mylił się - z pomocą pracujących w sklepie spenetrował wieś i znalazł podejrzewanych o kradzież. Instynkt go nie mylił - telefon zabrał 14-letni mieszkaniec Wierzawic. Pokrzywdzony zgłosił tę sprawę policji.Swoją drogą, należy zawsze zamykać samochód, nawet we własnym ogrodzie. I nie zostawiać w nim cennych rzeczy.