Błyskawiczna akcja przemyskich policjantów sprawiła, że ekspedientka sklepu w Leszczawie Dolnej odzyskała ponad 2 tysiące złotych. Wczoraj rano do sklepu weszły dwie młode dziewczyny. Jedna z nich zaraz potem wyszła na zewnątrz, po czym wróciła i...
Błyskawiczna akcja przemyskich policjantów sprawiła, że ekspedientka sklepu w Leszczawie Dolnej odzyskała ponad 2 tysiące złotych. Wczoraj rano do sklepu weszły dwie młode dziewczyny. Jedna z nich zaraz potem wyszła na zewnątrz, po czym wróciła i oznajmiła sprzedawczyni, że ktoś do niej dzwoni (w sklepie nie ma telefonu, przy sklepie jest budka z automatem). Ekspedientka wyszła, podniosła słuchawkę, jednak nikt się nie odzywał. Wróciła do sklepu, ale dziewczyna, która ją wywołała, twierdziła ciągle, że słyszała w słuchawce wyraźnie mięski głos proszący o rozmowę ze sprzedawczynią. Chwilę później dziewczyny wyszły na przystanek i wsiadły do autobusu. Jechały do szkoły w Przemyślu. Kilka minut później sprzedawczyni, chcąc wydać resztę klientowi spostrzegła, że z szuflady zniknęły pieniądze. Skojarzyła tę kradzież z dziwnycm zachowaniem obu dziewcząt i te sugestie przekazała dyżurnemu przemyskiej komendy. Policjanci czekali na autobus, na podstawie rysopisów odnaleźli obie dziewczyny. Te przyznały się do kradzieży i zwróciły pieniądze. Sprawa ta będzie mieć swój finał przed sądem rodzinnym, bo obie złodziejki to osoby nieletnie (mają po 16 lat).