Tylko wczoraj rzeszowska policja przyjęła trzy zgłoszenia o kradzieżach w pomieszczeniach biurowych. O podobnych zdarzeniach niemal codziennie informują policyjne meldunki. Z biur restauracji na przy ul. Moniuszki ginie portfel, w którym było 2...
Tylko wczoraj rzeszowska policja przyjęła trzy zgłoszenia o kradzieżach w pomieszczeniach biurowych. O podobnych zdarzeniach niemal codziennie informują policyjne meldunki.
Z biur restauracji na przy ul. Moniuszki ginie portfel, w którym było 2 tysiące złotych. Złodziej wchodzi do pomieszczenia wykorzystując chwilową nieobecność pracownicy i to, że drzwi są niezamknięte.
Z jednego z pokoi w biurowcu przy ul. Kraszewskiego złodziej zabiera portfel i 1150 zł, a także dwie karty płatnicze. Pokrzywdzona, która pracuje w tym pokoju, wyszła na chwilę i nie zamknęła drzwi.
Z biurowca przy ul. Rejtana złodziej kradnie telefon komórkowy i portfel z drobną kwotą. Wchodzi do biura, w którym nikogo akurat nie ma, a klucz tkwi w zamku. Dzięki czujności pracowników firmy udało się zatrzymać złodzieja, to 20-letni mieszkaniec Rzeszowa, a skradzione rzeczy wróciły już do właściciela.
Nie doszłoby do żadnej z tych dotkliwych kradzieży, gdyby nie niefrasobliwość pracowników. Policja przypomina - złodzieje zawsze starają się wykorzystać okazję, a tę często sami im stwarzamy! Pamiętajmy o kilku elemntarnych zasadach bezpieczeństwa:
Wychodząc z pokoju (dotyczy to nie tylko biurowców, kradzieże tego typu zdarzają się w urzędach, przychodniach, siedzibach rozmaitych firm), nawet na przysłowiowe pięć minut, zawsze zamykajmy drzwi na klucz!
Widząc na korytarzu obcą osobę zawsze pytajmy, kim jest, kogo szuka, jak możemy mu pomóc. To skutecznie płoszy przestępcę!