Wczoraj wieczorem na drogach Podkarpacia wydarzyły się dwa wypadki, w których zginęły dwie osoby. Pierwszy wypadek wydarzył się w Mielcu na ulicy Niepodległości. Dwadzieścia minut po godzinie 19. zginął 22-letni mężczyzna, który został...
Wczoraj wieczorem na drogach Podkarpacia wydarzyły się dwa wypadki, w których zginęły dwie osoby. Pierwszy wypadek wydarzył się w Mielcu na ulicy Niepodległości. Dwadzieścia minut po godzinie 19. zginął 22-letni mężczyzna, który został uderzony przez samochód i spadł z wiaduktu. Wstępne ustalenia wskazują, że kierowca Nissana jechał z nadmierną prędkością i uderzył w jadącego Volkswagena Busa. W wyniku uderzenia kierowca busa stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w jadącego obok Peugeota. Siła uderzenia wyrzuciła Peugeota na chodnik. Pojazd zatrzymał się dopiero na barierce, uderzając jednocześnie w dwoje pieszych. Mężczyzna spadł z 7 metrowej wysokości, zginął na miejscu, idąca obok niego 18-letnia dziewczyna z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Dokładne okliczności tego wypadku badają mieleccy policjanci.Drugi wypadek wydarzył się po godzinie 22. w Stykowie, koło Głogowa Małopolskiego. Kierowca Renaulta Cilo stracił panowanie nad samochodem i na łuku drogi wjechał do rowu. Samochód uderzył w skarpę i przewrócił się na lewy bok. 21-letni kierowca zginął na miejscu. Jadąca z nim pasażerka była pod wpływem alkoholu.