Dwóch mężczyzn zginęło w pożarze baraku w punkcie wypału węgla drzewnego w Trzciańcu w pow. bieszczadzkim. Policja w Ustrzykach Dolnych zaalarmowana została dziś po południu o tragicznym odkryciu w punkcie wypału węgla. Właściciel retorty, który...
Dwóch mężczyzn zginęło w pożarze baraku w punkcie wypału węgla drzewnego w Trzciańcu w pow. bieszczadzkim. Policja w Ustrzykach Dolnych zaalarmowana została dziś po południu o tragicznym odkryciu w punkcie wypału węgla. Właściciel retorty, który odwiedził swoich pracowników zastał na miejscu zgliszcza baraku, w którym mieszkali. Robotnicy mieli rozpocząć wypał węgla w najbliższych dniach. Mężczyźni mieli po 47-lat, jeden był mieszkańcem pow. leskiego natomiast drugi przyjechał w Bieszczady spod Siedlec. Najprawdopodobniej ostatniej nocy podczas silnego mrozu dogrzewali wnętrze starego autobusu, zaadaptowanego na barak mieszkalny, i doprowadzili do pożaru. Punkt wypału węgla znajduje się w ustronnym miejscu stąd nikt nie widział pożaru. Na miejscu pracuje policyjna grupa operacyjno-śledcza. Zwęglone zwłoki przetransportowane zostaną do prosektorium w Sanoku, gdzie przeprowadzone będą badania z zakresu medycyny sądowej. Sekcja pozwoli wyjaśnić co było przyczyną ich śmierci. Sprawę prowadzi KPP w Ustrzykach Dolnych.