Aktualności

Ojciec pobił 11-miesięcznego synka

Data publikacji 02.04.2005

Anonimowy telefon zapobiegł bardzo prawdopodobnej tragedii, której ofiarą mogło stać się 11-miesięczne niemowlę. Wczoraj po południu mielecka policja odebrała sygnał o częstych awanturach i rękoczynach w domu wynajmowanym przez młode małżeństwo w...

Anonimowy telefon zapobiegł bardzo prawdopodobnej tragedii, której ofiarą mogło stać się 11-miesięczne niemowlę. Wczoraj po południu mielecka policja odebrała sygnał o częstych awanturach i rękoczynach w domu wynajmowanym przez młode małżeństwo w Mielcu. Kilka minut później na miejscu zjawili się policjanci. W domu zastali kobietę i jej 11-miesięcznego synka. Zapytali, czy mąż znęca się nad nią, czy prowokuje awantury, jak traktuje dziecko. Kobieta twierdziła, że wizyta policjantów jest nieporozumieniem. Funkcjonariuszy zaniepokoił jednak wygląd chłopczyka - miał zasioniony policzek. Policjanci wezwali pogotowie. Lekarz, po wstępnej diagnozie nakazał przewieźć malca do szpitala w Rzeszowie.Dopiero wówczas matka niemowlaka przyznała, że pobił go ojciec. Stało się to w Wielki Piątek, 25 marca br. Kobieta nie powiadomiła nikogo, bo mąż ją zastraszał. Wiele razy bił ją i kopał, często krzyczał na synka, szarpał go, niedawno uderzył go w twarz. Chłopiec z matką przebywają teraz w jednym z podkarpackich szpitali. Dziecko doznało niegroźnych na szczęście obrażeń. Mielecka policja prowadzi w tej sprawie intensywne czynności, by jak najszybciej przedstawić zarzuty wyrodnemu ojcu. Tragedii udało się zapobiec dzięki informacji od anonimowych osób, które wykazały się odruchem serca.
Powrót na górę strony