Aktualności

Bezmyślny żart pijanej kobiety

Data publikacji 29.06.2005

Ten telefon brzmiał złowrogo. "Ktoś do mnie dzwonił i groził, że wysadzi mnie w powietrze" - takie słowa usłyszał dziś po południu dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.Dzwoniła kobieta, twierdziła, że taką pogróżkę przekazał jej młody męski...

Ten telefon brzmiał złowrogo. "Ktoś do mnie dzwonił i groził, że wysadzi mnie w powietrze" - takie słowa usłyszał dziś po południu dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.Dzwoniła kobieta, twierdziła, że taką pogróżkę przekazał jej młody męski głos przez telefon. Bomba miała być zdetonowana w mieszkaniu kobiety, w czteropiętrowym bloku nr 13 przy ul. Rogozińskiego.Dyżurny uruchomił standardowe w takich sytuacjach procedury. Blok został pozbawiony gazu i energii elektrycznej, rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców (w bloku jest 80 mieszkań). Na miejsce przybyły karetki pogtowia i wozy straży pożarnej.Do działań przystapili też policjanci. Dzięki ich błyskawicznym ustaleniom można było odwołać fałszywy, jak się okazało, alarm. Autorką "żartu" okazała się 52-letnia mieszkanka tego bloku. To właśnie ona, odurzona alkoholem (alkomat wskazał u niej 1,95 promila) prosiła o pomoc dyżurnego. Dzwoniła z mieszkania sąsiadki.Kobieta jest zatrzymana, trzeźwieje. Jutro okaże się, jakie zarzuty zostaną jej przedstawione. Oprócz odpowiedzialności karnej grożą jej dotkliwe konsekwencje finansowe.
Powrót na górę strony