Dzisiejszej nocy rzeszowscy policjanci prowadzili pościg za uciekającym samochodem. Piratujący kierowca rozbił auto na ulicznej latarni. Uciekając pieszo ochłonął dopiero, gdy usłyszał strzały ostrzegawcze. Zdarzenie rozegrało...
Dzisiejszej nocy rzeszowscy policjanci prowadzili pościg za uciekającym samochodem. Piratujący kierowca rozbił auto na ulicznej latarni. Uciekając pieszo ochłonął dopiero, gdy usłyszał strzały ostrzegawcze. Zdarzenie rozegrało się przed godziną 1. w centrum Rzeszowa. Funkcjonariusze, pełniący nocną służbę zauważyli Audi, które na ulicy Targowej gwałtownie przyspieszyło. Samochód z piskiem opon odjechał w kierunku Dworca PKP i na widok radiowozu ciągle zwiększał prędkość. Pomimo użycia przez policję świetlnych i dźwiękowych sygnałów kierowca nie zatrzymał sie do kontroli. Na ulicy Asnyka nieoczekiwanie zawrócił i odjechał w kierunku ulicy Bardowskiego. W pewnym momencie z powodu niebezpiecznej prędkości kierowca Audi stracił panowanie nad pojazdem. Wjechał na chodnik i uderzył w latarnię. Wtedy kierujący wyskoczył z rozbitego auta i zaczął uciekać pomiędzy bloki. Gdy usłyszał strzały ostrzegwacze zwolnił i został obezwładniony przez goniących go policjantów. 21-letni mieszkaniec Rzeszowa zachowywał się bardzo gresywnie. Został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew.26-letni pasażer Audi cały czas pozostawał w uszkodzonym samochodzie. Badanie aklomatem wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Sprawę prowadzi Komenda Miejska Policji w Rzeszowie.