Tylko wczoraj podkarpacka policja przyjęła zgłoszenia o czterech kradzieżach, do których by nie doszło, gdyby pokrzywdzeni byli ostrożni: Tuż po południu złodziej ukradł saszetkę z dokumentami i kluczami do mieszkania, która leżała w kościelnej...
Tylko wczoraj podkarpacka policja przyjęła zgłoszenia o czterech kradzieżach, do których by nie doszło, gdyby pokrzywdzeni byli ostrożni:
Tuż po południu złodziej ukradł saszetkę z dokumentami i kluczami do mieszkania, która leżała w kościelnej ławce. Pokrzywdzonym jest mieszakniec Rzeszowa, a kradzież miała miejsce w kościele OO. Bernardynów przy ul. Sokoła.
Kilkadziesiąt minut później telefon komórkowy straciła sprzedawczyni w sklepie "Kameleon" w Dębicy przy ul. Słowackiego. Złodziej wykorzystał jej chwilową nieuwagę i wyjął jej telefon z torebki.
Komórkę, dowód osobisty i karty bankomatowe straciła mieszkanka Jarosławia. Złodziej zjawił się w jej biurze przy ul. Grunwaldzkiej. Nikogo nie zastał, dlatego nie niepokojony dokonał kradzieży.
Aż cztery damskie torebki zniknęły z pomieszczeń jednej z rzeszowskich firm przy ul. Baczyńskiego w Rzeszowie. Sprawca także skorzystał z nieuwagi pracujących tam osób. Część skradzionych rzeczy złodziej porzucił, zabrał natomiast dwa markowe telefony komórkowe i sporą sumę gotówki.
Zamykanie pomieszczeń, noszenie przy sobie dokumentów i innych cennych przedmiotów to podstawowe zasady pozwalające uniknąć dotliwej straty rzeczy może nie najcenniejszych, ale takich, bez których trudno się obejść na co dzień. Pamiętajmy o tym zawsze i zawsze utrudniajmy życie złodziejom!