To popularne przysłowie pasuje jak ulał do trójki młodych mieszkańców Przemyśla - 17-letniego Kamila, 19-letniego Bruna i 23-letniego Jakuba, zatrzymanych wczoraj przez policjantów Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej w Przemyślu. Chłopcy znaleźli...
To popularne przysłowie pasuje jak ulał do trójki młodych mieszkańców Przemyśla - 17-letniego Kamila, 19-letniego Bruna i 23-letniego Jakuba, zatrzymanych wczoraj przez policjantów Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej w Przemyślu. Chłopcy znaleźli sobie oryginalny sposób na życie - co najmniej od sierpnia handlowali papierosami zza wschodniej granicy, tyle tylko, że nie przemycali ich ani nie kupowali od Ukraińców. Po prostu je kradli. Włamywali się do garaży w Przemyślu. Są to zwyczajowe "przechowalnie" papierosów i alkoholu, wynajmują je "mrówki", a więc osoby, które kursują na Ukrainę i przenoszą przez granicę wyroby akcyzowe. Takich włamań dokonali co najmniej 30. Robili to na chybył-trafił, często wyłamywali drzwi od kilku sąsiadujących z sobą garaży. Interesowały ich tylko przechowalnie, do garaży, w których stały samochody, nawet nie wchodzili. Największym włamaniem, jakiego dokonali, był skok na magazyn przemyskiej Izby Celnej, zlokalizowany na terenie byłej jednostki wojskowej. Zabrali wówczas papierosy warte w sumie ponad 30 tysięcy złotych. Nie wiedzieli tylko, że z policją nie mają żadnych szans...