Zdarza się, że przestępca zapomniał już o swoim "wyczynie" i spokojnie sobie żyje, pewien, że uniknął karzącej ręki sprawiedliwości. Policja jednak jest wyjątkowo pamiętliwa. O dwóch wydarzeniach z przeszłości przypomnieli ich sprawcom policjanci...
Zdarza się, że przestępca zapomniał już o swoim "wyczynie" i spokojnie sobie żyje, pewien, że uniknął karzącej ręki sprawiedliwości. Policja jednak jest wyjątkowo pamiętliwa. O dwóch wydarzeniach z przeszłości przypomnieli ich sprawcom policjanci Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej w Przemyślu:
Zapukali wczoraj do mieszkania 16-letniego Dawida, ustalili bowiem w trakcie operacyjnych czynności, że ten młody mieszkaniec Przemyśla w nocy z 4 na 5 listopada ub. roku wespół z kompanem włamał się do sklepu spożywczego przy ul. Łukasińskiego. Złodzieje wyrwali metalową witrynę i ukradli alkohol, papierosy, kosmetyki i karty telefoniczne, towar wart w sumie ponad 2,5 tysiąca złotych. Dawid wobec dowodów zebranych przez policjantów przyznał się dow winy. Jego wspólnik też nie powinien już spać spokojnie.
W środę zatrzymali sprawców wtorkowego rozboju (przeczytaj informację) przy ul. Smolki. Jeden z bandytów, 16-letni Marek S. usłyszał jeszcze jeden zarzut - w kwietniu ub. roku przemocą zrabował telefon komórkowy mieszkańcowi Żurawicy. Tam właśnie popełnił ten rozbój.
Przestępcy nie powinni spać spokojnie, czas, wbrew pozorom, wcale nie działa na ich korzyść.