Policjanci z Mielca zatrzymali trzy nastolatki, które w sobotę 9 września napadły na 17-letnią Sylwię i dotkliwie ją pobiły. Sylwia wracała tego wieczoru z pracy w hipermarkecie. W pewnym momencie zobaczyła idące z naprzeciwka trzy pijane...
Policjanci z Mielca zatrzymali trzy nastolatki, które w sobotę 9 września napadły na 17-letnią Sylwię i dotkliwie ją pobiły. Sylwia wracała tego wieczoru z pracy w hipermarkecie. W pewnym momencie zobaczyła idące z naprzeciwka trzy pijane nastolatki, które właśnie wyszły z klubu. Zachowywały się wulgarnie i głośno. Dziewczyna przeszła na druga stronę ulicy, ale napastniczki poszły za nią. Groziły jej, żądały pieniędzy. Nikt z przechodzących obok ludzi nie zareagował. Nastolatki próbowały nawet wepchnąć Sylwię pod samochód. W pewnym momencie jedna z napastniczek odłączyła się i odeszła. Dwie pozostałe wciągnęły Sylwię w zaułek i dotkliwie ją pobiły. Uciekły pozostawiając dziewczynę leżącą na ziemi. Policjanci przystąpili do poszukiwań nastoletnich napastniczek. Do ich ustalenia wykorzystano także kasety z monitoringu sąsiednich instytucji. Wytypowano dwie dziewczyny i ustalono ich personalia, ale w ujęciu napastniczek pomogła policji sama Sylwia. Wśród tłumu klientów hipermarketu rozpoznała dwie dziewczyny, które na nią napadły. Wezwała policję. Okazało się, że jedną z nich już wcześniej wytypowali policjanci. Zatrzymano trójkę nastolatek, którymi okazały się dwie 16-letnie licealistki oraz 14-letnia uczennica jednego z mieleckich gimnazjów. Cała trójka przyznała się do winy. Podczas zdarzenia były pod wpływem alkoholu. Nie potrafiły powiedzieć dlaczego napadły na Sylwię.