Policjanci z Komendy Miejskiej Policji z Rzeszowa we współdziałaniu z krakowskimi policjantami zatrzymali dwóch młodych mieszkańców naszego województwa, którzy zastraszali ludzi informując o podłożeniu bomb. Bezmyślni nastolatkowie...
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji z Rzeszowa we współdziałaniu z krakowskimi policjantami zatrzymali dwóch młodych mieszkańców naszego województwa, którzy zastraszali ludzi informując o podłożeniu bomb. Bezmyślni nastolatkowie zostali "namierzeni" w kilka godzin po tym, jak mieszkaniec Krakowa zgłosił o tym policji.
"Dzień dobry w mieszkaniu ma pani (pan) bombę. Proszę przed budynkiem pozostawić 10 tysięcy złotych". Taki tekst usłyszało co najmniej pięć osób, do których się dodzwonili. W czwartek przed południem, wykorzystując telefon komórkowy swojego taty, 12-letni mieszkaniec Rzeszowa wraz ze swoim szkolnym kolegą wykonali wspólnie co najmniej pięć połączeń telefonicznych do osób, których numery wybrali losowo. Jako pierwsze cyfry wybierali 605 lub 609, a następne w sposób dowolny wprowadzali, aż do uzyskania prawidłowej ilości, cyfry umożliwiające połączenie. Rozmowy przez telefon prowadził syn właściciela telefonu, a numery wybierał jego kolega. Mieszkaniec Krakowa, który odebrał taką informację, zaniepokojony, zawiadomił policję.
Krakowscy policjanci namierzyli właściciela telefonu, z którego wykonano rozmowę i o swoich ustaleniach poinformowali policjantów z Rzeszowa. Ci zaraz też dotarli do "żartownisiów". Wszczęte w tym przypadku procedury angażujące różne instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo okazały się bardzo kosztowne. To rodzice nastolatków poniosą konsekwencje finansowe.