Błyskawiczna akcja tarnobrzeskiej policji sprawiła, że nie doszło do tragedii. Wczoraj po południu mieszkaniec wsi Furmany zadzwonił pod numer 997 i zagroził, że wysadzi swój dom. Mówił, że odkręci zawór butli z gazem i doprowadzi do eksplozji. To...
Błyskawiczna akcja tarnobrzeskiej policji sprawiła, że nie doszło do tragedii. Wczoraj po południu mieszkaniec wsi Furmany zadzwonił pod numer 997 i zagroził, że wysadzi swój dom. Mówił, że odkręci zawór butli z gazem i doprowadzi do eksplozji. To nie pierwsza taka pogróżka tego cierpiącego na chorobę psychiczną człowieka. Zagrożenie było realne, dlatego dyżurny tarnobrzeskiej policji zaalarmował negocjatorów, a na miejsce wysłał patrole. Mężczynę obezwładnili policjanci. Odebrali mu butlę i zapalniczkę. 37-letniego chorego i nietrzeźwego człowieka wyprowadzili z domu lekarz i sanitariusze. Trafił do szpitala.