Aktualności

Kobieta rozpoznała bandytę

Data publikacji 10.12.2006

Policjanci zatrzymali napastnika, który nocą napadł na starszą kobietę. Ukrywał się, bo wiedział, że został zdemaskowany. Przerażona kobieta zdołała zerwać mu z głowy czapkę. Nie miała wątpliwości - napadł na nią jeden z sąsiadów. Zdarzenia...

Policjanci zatrzymali napastnika, który nocą napadł na starszą kobietę. Ukrywał się, bo wiedział, że został zdemaskowany. Przerażona kobieta zdołała zerwać mu z głowy czapkę. Nie miała wątpliwości - napadł na nią jeden z sąsiadów. Zdarzenia rozgrywały się w nocy w Rakszawie w powiecie łańcuckim. Starsza kobieta, która mieszka sama, spędzała wieczór przed telewizorem. Leżała w łóżku, kiedy (dochodziła godzina 23) w zamku zachrobotał klucz. Nagle zobaczyła przed sobą mężczyznę ubranego w ciemną kurtkę. Jego twarz zasłaniała czapka. Napastnik doszedł do łóżka i zaczął chwytać kobietę za ręce, próbował ją złapać za szyję. Żądał pieniędzy. Kobieta broniła się, ale dała mu 300 złotych. Udało się jej w pewnej chwili zerwać czapkę z twarzy bandyty. Ten rzucił się wówczas do ucieczki. 67-letnia kobieta nie miała wątpliwości, że "odwiedził" ją jeden z sąsiadów. Roztrzęsiona wyszła z domu i poszła do syna. Chwilę później w Rakszawie zjawili się policjanci. 48-letni napastnik, Krzysztof K., mieszkaniec Rakszawy, został zatrzymany kilka godzin później. Był mocno pijany. Przyznał się do napadu. Kobiecie nic się nie stało. Podejrzany usłyszy zarzut rozboju.
Powrót na górę strony