Wczoraj na podkarpackich drogach ucierpiało dwoje dzieci. Wstępne ustalenia policji wskazują, że w obydwu przypadkach chłopcy wtargnęli na jezdnię. W Mirocinie (pow. przeworski) po godz. 9, 5-letni Michałek przed przejściem dla pieszych wyrwał się z...
Wczoraj na podkarpackich drogach ucierpiało dwoje dzieci. Wstępne ustalenia policji wskazują, że w obydwu przypadkach chłopcy wtargnęli na jezdnię.
W Mirocinie (pow. przeworski) po godz. 9, 5-letni Michałek przed przejściem dla pieszych wyrwał się z ręki swojemu 72-letniemu opiekunowi i wbiegł na pasy. 23-letni kierujący ciężarówką marki "Man" potrącił chłopca tylną częścią samochodu. Dziecko ze złamaną noga i obrażeniami głowy zostało przewiezione do szpitala.
Kilka minut po 13 w Lubaczowie, 9-letni Przemek wybiegł zza stojącego samochodu na jezdnię, wprost pod koła nadjeżdżającego daewoo lanos. Kierowca samochodu nie zdążył w porę zareagować. Chłopiec ze złamaną nogą i innmi obrażeniami trafił pod opiekę lekarzy.
Policja apeluje do rodziców i opiekunów, aby zwracali baczną uwagę na swoje pociechy. W trosce o dobro dzieci pamiętajmy żeby zachować szczególną ostrożnosć na drodze. Dzieci często nie są świadome zagrożeń jakie mogą na nie czychać. Warto uczulać swoich podopiecznych na drogowe zagrożenia.