Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy jak się potem okazało mieli na swoim koncie kilka włamań. Wszystko zaczęło się od próby kradzieży samochodu z posesji mieszkańca Widaczowa. W ten sposób młodzi ludzie w październiku 2006 roku...
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy jak się potem okazało mieli na swoim koncie kilka włamań. Wszystko zaczęło się od próby kradzieży samochodu z posesji mieszkańca Widaczowa. W ten sposób młodzi ludzie w październiku 2006 roku wstąpili na "ścieżkę przestępczą". Funkcjonariusze z powiatu łańcuckiego mieli podejrzenia, że 18-letni Łukasz i 20-letni Mariusz mogą mieć związek z włamaniem na ich terenie. Potem okazało się, że przestępcy od października 2006 roku do marca tego roku włamali się do ośmiu budynków m.in. w Lipniku, Widaczowie, Zagórzu w powiecie przeworskim.Zostali zatrzymani przez policjantów w Husowie (pow. łańcucki) na posesji szwagra jednego z młodzieńców. W domu i samochodzie znajdowały się przedmioty pochodzące z kradzieży. Pierwszy karalny czyn mieszkańcy powiatu przeworskiego popełnili w październiku 2006 roku. Próbowali ukraść samochód, a gdy ten nie chciał ruszyć musieli zadowolić się wcześniej zrabowanymi elementami wyposażenia stojących tam pojazdów. Poczuli się bezkarni i to ośmieliło ich do dalszych podobnych działań. Wstępne ustalenia policji wskazują, że mężczyźni do czasu zatrzymania włamali się do kilku sklepów i domów. Ukradli stamtąd przedmioty różnej wartości od batoników, papierosów i alkoholu, po kolumny głośnikowe i zestawy odtwarzania płyt. Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że włamywacze część skradzionych rzeczy zatrzymywali na własny użytek, a częsć prawdopodobnie oddawali szwagrowi - 40-letniemu mężczyźnie. Funkcjonariusze ustalają, czy nie był on paserem. Wyjaśnianiem okoliczności tej sprawy zajmują się policjanci z komisariatu w Kańczudze.Szacowane są również straty powstałe w wyniku włamań i kradzieży.