Dwie doby trwają poszukiwania 29-letniego Mirosława Tockiego, mieszkańca Leska. W akcji bierze udział kilkudziesięciu policjantów, ratownicy, funkcjonariusze innych służb. Wspierają ich śmigłowce, łodzie, konie i pojazdy terenowe. Mirosław Tocki...
Dwie doby trwają poszukiwania 29-letniego Mirosława Tockiego, mieszkańca Leska. W akcji bierze udział kilkudziesięciu policjantów, ratownicy, funkcjonariusze innych służb. Wspierają ich śmigłowce, łodzie, konie i pojazdy terenowe. Mirosław Tocki zaginął we wtorek przed północą. Po raz ostatni widziany był niedaleko oczyszczalni ścieków. Tu ślad po nim się urywa. Zaginiony cierpi na okresowe depresje. Od chwili zgłoszenia był poszukiwany przez kilkaset osób - policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, strażników leśnych, strażaków, ratowników GOPR i wolontariuszy. W akcji brały udział załogi śmigłowców policji i Straży Granicznej, do poszukiwań włączyli się właściciele terenowych quadów. Koryto Sanu sprawdzali płetwonurkowie WOPR i strażacy wyposażeni w łódź. Przez kilkanaście godzin w poszukiwaniach pomagali ratownicy ze STORAT-u.Do czwartku wieczorem nie udało się odnaleźć zaginionego mężczyzny. Policja prosi o pilny kontakt osoby, które znają miejsce jego pobytu. Rysopis i zdjęcie Mirosława Tockiego - kliknij.