Jedenastu podejrzanych tymczasowo aresztowanych, trzech pod dozorem policji, zlikwidowana uprawa konopii indyjskich - to najkrótszy bilans policyjnych działań, dzięki którym czternastoosobowa, zorganizowana grupa narkotykowych dilerów przestała...
Jedenastu podejrzanych tymczasowo aresztowanych, trzech pod dozorem
policji, zlikwidowana uprawa konopii indyjskich - to najkrótszy bilans
policyjnych działań, dzięki którym czternastoosobowa, zorganizowana grupa
narkotykowych dilerów przestała istnieć. Informacje o grupie
rzeszowian trudniących się handlem narkotykami zebrali jesienią ubiegłego
roku policjanci Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Pierwszym przełomem w tej sprawie było zatrzymanie dwóch
mieszkańców Rzeszowa - 37-letniego Marcina Z. i 31-letniego Bogdana M.
Mężczyźni mieli z sobą amfetaminę i marihuanę (ponad pół kilograma narkotyków).
Było to 28 listopada ub. roku na ul. Krakowskiej. Policjanci
ustalili wówczas, że obaj rozprowadzają narkotyki, i że ściśle współpracują z
kilkoma co najmiej osobami. Kolejni przestępcy zostali zatrzymani 30
stycznia, policjanci weszli wówczas jednocześnie do siedmiu mieszkań w
Rzeszowie. Zatrzymali mieszkających tam młodych ludzi, wspólników Marcina Z. i
Bogdana M. Ostatnich podejrzanych zatrzymali w tym tygodniu policjanci
rzeszowskiego Zarządu Centralnego Biura Śledczego, którzy w marcu przejęli tę
sprawę. Pięciu mieszkańców Rzeszowa to ostatni członkowie rozbitej przez policję
grupy. Wszystkim zatrzymaniom towarzyszyły przeszukania mieszkań
i zabudowań, z których korzystali podejrzani. W Trzcianie, w siedzibie firmy
ojca jednego z zatrzymanych, policjanci znaleźli hodowlę konopii indyjskich. Jej
właścicielem był młody człowiek, student, który w firmie ojca urządził swoją
pracownię. Policjanci zabezpieczyli 26 roślin. Z każdej można uzyskać 23
gramy marihuany. Z każdego grama - 6 porcji narkotyku. Wszyscy
zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która
zajmowała się handlem narkotykami w znacznych ilościach. Handlowali między
sobą, sprzedawali narkotyki osobom, które do nich dotarły. Transakcję zawsze
poprzedzał kontakt przez telefon, podejrzani ograniczali osobiste kontakty do
minimum. Handlowali amfetaminą, marihuaną i tabletkami extasy.
Gram marihuany kosztował 20-30 złotych, tyle samo gram amfeatminy, tabletka
od 4 do 6 złotych. Sąd Rejonowy w Rzeszowie aresztował dotąd 11
podejrzanych, trzech kolejnych pozostaje pod dozorem policji, złożyli też
poręczenia majątkowe. Kolejnym wątkiem śledztwa, nad którym pracują
policjanci z Centralnego Biura Śledczego, jest ustalenie dilerów, którzy
zaopatrywali grupę. Ślady prowadzą poza Podkarpacie. Śledztwo nadzoruje
Wydział VI do Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w
Rzeszowie. Na zdjęciach konopie w doniczkach i kiełkujące nasiona.
Foto: KWP w Rzeszowie. Przeczytaj
o likwidacji innej grupy narkotykowych dilerów.