Kiedy grasowali w garażu, wszedł właściciel. Zanim uciekli, dotkliwie go pobili, złamali mu rękę. Ranny trafił do szpitala. Dwa dni później przemyska policja ustaliła sprawców. Te zdarzenia rozegrały się tydzień temu, w nocy z 20 na 21 maja w...
Kiedy grasowali w garażu, wszedł właściciel. Zanim uciekli, dotkliwie go pobili, złamali mu rękę. Ranny trafił do szpitala. Dwa dni później przemyska policja ustaliła sprawców. Te zdarzenia rozegrały się tydzień temu, w nocy z 20 na 21 maja w Przemyślu. Ośmiu młodych mężczyzn włamało się do garażu przy ul. Słowackiego. Złodzieje wyważyli okno i tą drogą weszli do środka. Zabrali dwie szlifierki kątowe i nożyce do cięcia metalu. Właściciel garażu, mieszkaniec pobliskiego bloku, usłyszał w nocy hałas. Wyjrzał przez okno i zobaczył grupkę młodych ludzi pod swoim garażem. Wyszedł na zewnątrz, by sprawdzić, co się dzieje. Na pytania, które zadał młodzieńcom plądrującym pomieszczenie, usłyszał stek wulgarnych słów. Przestępcy dotkliwie pobili 46-letniego mężczyznę. Złamali mu rękę, skaleczyli tors. Sprawcy uciekli. Właściciel powiadomił policję, sam trafił do szpitala. Policjanci już we wtorek ustalili skład przestępczej grupy, wtedy też zatrzymali dwóch podejrzanych, 18-letnich Adama G. i Łukasza B. z Przemyśla. Pozostali są poszukiwani. Sąd Rejonowy w Przemyślu obu zatrzymanych tymczasowo aresztował na miesiąc. Trwa dochodzenie w tej sprawie.