Nagle pojawiali się na jezdni, kierowcy nie mieli szans, by uniknąć potrącenia. Aż pięć wypadków z takim przebiegiem wydarzyło się wczoraj na drogach Podkarpacia. Ucierpiało pięcioro dzieci. Rano we wsi Przyszów Zapuście koło Stalowej Woli 8-letni...
Nagle pojawiali się na jezdni, kierowcy nie mieli szans, by uniknąć potrącenia. Aż pięć wypadków z takim przebiegiem wydarzyło się wczoraj na drogach Podkarpacia. Ucierpiało pięcioro dzieci.
Rano we wsi Przyszów Zapuście koło Stalowej Woli 8-letni Kamil wjechał rowerkiem pod forda mondeo. Więcej o wypadku.
Kwadrans przed godziną 14 15-letnia Dorota weszła na jezdnię zza autobusu szkolnego. Potrącił ją ciężarowy jelcz, dziewczynka z poważnymi ranami głowy trafiła do szpitala. Do zdarzenia doszło w Woli Otałęskiej koło Mielca.
Dwie godziny później na jezdnię ulicy Mickiewicza w Tarnobrzegu wbiegła 15-letnia Małgosia. Kierująca oplem corsą kobieta nie zdążyła wyhamować, potrąciła dziewczynkę. Ranna 15-latka jest w szpitalu.
O godzinie 16 w Rzędzianowicach pod Mielcem opel astra potrącił 7-letnią Andżelinę, która nagle wbiegła na drogę. Dziewczynkę do szpitala zabrała karetka pogotowia.
Wczoraj wieczorem ucierpiała 9-letnia Joasia. Dziewczynka wysiadła z samochodu, który stał na poboczu i nie rozglądając się weszła na jezdnię. Potrącila ją kierująca samochodem Skoda Fabia kobieta. Joasia jest ranna, leczy się w szpitalu. Wypadek wydarzył się w Jarosławiu na ul. Traugutta.
Policja apeluje do rodziców, opiekunów, nauczycieli - rozmawiajmy z dziećmi o niebezpieczeństwach, jakie czyhają na nie na drogach. Lada dzień wakacje, warto uczulić najmłodszych, jak przeżyć je bezpiecznie!
