Od kradzieży do zatrzymania sprawców minęło kilkanaście minut, tyle czasu potrzebowali policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. 18-latek odzyskał telefon, a dwaj napastnicy stracili dobrą opinię. 18-letni chłopak wracał ze szkoły....
Od kradzieży do zatrzymania sprawców minęło kilkanaście minut, tyle czasu potrzebowali policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. 18-latek odzyskał telefon, a dwaj napastnicy stracili dobrą opinię. 18-letni chłopak wracał ze szkoły. Dochodząc do przystanku na ul. Warszawskiej w Rzeszowie rozmawiał przez telefon. Podeszli do niego dwaj chłopcy i poprosili, by pożyczył im komórkę. Chcieli zadzwonić do znajomej. Chłopak odmówił, wówczas jeden z napastników przytrzymał go za ręce, a drugi wyszarpnął telefon. Rabusie uciekli, poszkodowany dogonił jednego z nich. Uciekający pobili wówczas swą ofiarę. Zajście widziała kobieta, która powiadomiła policję. Chwilę później patrol policji zatrzymał obu przestępców. Czekali na autobus na przystanku. Policjanci zwrócili telefon pokrzywdzonemu. Starszy napastnik jest pełnoletni, młodszy jeszcze nie, dlatego stanie przed sądem rodzinnym. Obaj po raz pierwszy naruszyli prawo.