Wczoraj wieczorem policjanci ze Stalowej Woli zarzymali furiata, który groził podpaleniem budynków gospodarczych. Na interweniujących funkcjonariuszy rzucił się trzymając w rękach siekiery. Został obezwładniony i oddany pod...
Wczoraj wieczorem policjanci ze Stalowej Woli zarzymali furiata, który groził podpaleniem budynków gospodarczych. Na interweniujących funkcjonariuszy rzucił się trzymając w rękach siekiery. Został obezwładniony i oddany pod opiekę lekarską. Około godz. 22. policjanci zostali wezwani na interwencję, bo 30-letni mężczyzna w miejscowości Stany stwarzał zagrożenie dla swoich bliskich i pracowników pogotowia ratunkowego. Rozlał benzynę w zabudowaniach gospodarczych i groził, że je podpali. Groził osobom, które go próbowały uspokoić, użyciem siekier i piły motorowej. Dwaj policjanci, którzy przyjechali z pomocą zastali 30-latka na podwórzu. Na widok mundurowych furiat ruszył w ich kierunku wymachując siekierami i grożąc, że policjantów zabije. W tej sytuacji funkcjonariusze wyjęli broń z kabur i zagrozili ich użyciem. Napastnik widząc zdecydowanie policjantów wycofał się, porzucił jedną siekierę, natomiast wyjął zapalniczkę i zagroził, że podpali budynek gospodarczy. Gdy wypuścił z ręki drugą siekierę nundurowi wykorzystując dogodną sytuację obezwładnili desperata. Mężczyzna został oddany pod opiekę medyczną. Wcześniej policjanci zbadali jego trzeźwość. Okazało się, że 30-latek był pijany, miał 2,7 promila alkoholu w organizmie.