Dwaj pijani kierowcy spowodowali wczoraj zdarzenia dorogowe na ulicach Rzeszowa. Zdecydowali się na jazdę "pod wpływem" po głównych drogach miasta. Obaj poniosą konsekwencje bezmyślnego zachowania. Około godziny 15:45 18-letni Artur...
Dwaj pijani kierowcy spowodowali wczoraj zdarzenia dorogowe na ulicach Rzeszowa. Zdecydowali się na jazdę "pod wpływem" po głównych drogach miasta. Obaj poniosą konsekwencje bezmyślnego zachowania.
Około godziny 15:45 18-letni Artur K. z Rzeszowa, kierując samochodem marki daewoo musso, na skrzyżowaniu ulic Lwowskiej i Rejtana najechał na tył opla kadetta. Skutkiem tego opel uderzył w tył daewoo nubiry. Do szpitala z obrażeniami odwieziono pasażera daewoo musso oraz kierującego oplem. Artur K. trafił do policyjnych aresztów. Był mocno pijany. Badanie dało wynik 2,4 promila.
Kilka minut przed godziną 21. policjanci interweniowali na skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i Staszica. 48-letni rzeszowianin Adam L., jadąc volkswagenem golfem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w sygnalizator świetlny przy przejściu dla pieszych. Badanie na alkomacie dało wynik 2,02 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Przypominamy! Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości przewidziana jest kara do 2 lat pozbawienia wolności. Sąd może odebrać prawo jazdy na 10 lat. Kierowca może stracić samochód. Jego wizerunek może być opublikowany w mediach. Za spowodowanie wypadku w takim stanie grozi nawet 12 lat więzienia.