Policjanci z rzeszowskiego Zarządu Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji rozbili grupę przestępców, która czerpała zyski z produkcji i handlu polską heroiną. Zlikwidowali wytwórnię tego przeżywającego renesans narkotyku. Pięcioro...
Policjanci z rzeszowskiego Zarządu Centralnego Biura Śledczego Komendy
Głównej Policji rozbili grupę przestępców, która czerpała zyski z produkcji i
handlu polską heroiną. Zlikwidowali wytwórnię tego przeżywającego renesans
narkotyku. Pięcioro spośród ośmiorga zatrzymanych sąd tymczasowo
aresztował. Policjanci rozpracowywali grupę od kilku miesięcy.
Najważniejsi w jej strukturze - 30-letnia Justyna G. i jej przyjaciel, 32-letni
Mariusz W. produkowali polską heroinę. Wytwórnia działała w domu kobiety, w
jednej z podłańcuckich wsi. Mariusz W. pomagał jej i organizował sprzedaż
"kompotu". Justyna G. pracowała jako salowa w szpitalu, jej wspólnik w jednej z
rzeszowskich fabryk. Dilerami w grupie byli czterej mężczyźni i dwie
kobiety. Oni, w przeciwieństwie do swych szefów, to czynni narkomani.
Sprzedawali narkotyk, wyszukiwali klientów. Polską heroinę nie tylko
sprzedawali, wymieniali ją także na amfetaminę. Za cm3 kompotu żądali
10 złotych. Jedna "działka" to 2-3 cm3. Policjanci ustalili,
że grupa działała od co najmniej roku. Wszyscy jej członkowie są zatrzymani.
Usłyszeli zarzuty udziału w grupie przestępczej ((a Justyna G. i Marusz W.
kierowania nią), produkcji i handlu narkotykami. Grożą im kary wieloletniego
pozbawienia wolności. Policjanci zlikwidowali fabryczkę, w której
powstawał "kompot", zabezpieczyli odczynniki i naczynia. Sąd w Łańucie
aresztował wczoraj pięcioro zatrzymanych, wobec trojga zastosował dozór Policji
i zakazał im opuszczać Polskę. Polska heroina, popularny przed
laty narkotyk, przeżywa swoisty renesans, Policja coraz częściej przechwytuje
ten wyjątkowo silnie uzależniający środek. Na zdjęciach
wytwórnia w domu pod Łańcutem.