Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Pieniądze z "napadu" ujawniono w bucie - Wydarzenia - Policja Podkarpacka

Wydarzenia

Rozmiar czcionki

czcionka normalna
czcionka średnia
czcionka duża

Pieniądze z "napadu" ujawniono w bucie

Data publikacji 10.11.2004
Powrót
Drukuj

Późnym popołudniem w minioną niedzielę na terenie jednej ze stacji paliw w Jedliczu doszło do napadu rabunkowego. Obezwładniono pracownika 30-letniego mieszkańca Jedlicza i skradziono mu gotówkę w kwocie blisko 6 tys. zł ( utarg z ostatnich dwóch...

Późnym popołudniem w minioną niedzielę na terenie jednej ze stacji paliw w Jedliczu doszło do napadu rabunkowego. Obezwładniono pracownika 30-letniego mieszkańca Jedlicza i skradziono mu gotówkę w kwocie blisko 6 tys. zł ( utarg z ostatnich dwóch dni oraz gotówka od właściciela na regulowanie rachunków bieżących). Po pewnym czasie okazało się, że żadnego napadu nie było.W niedzielę około godz. 17.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krośnie odebrał zgłoszenie, że na jednej ze stacji paliw w Jedliczu doszło do napadu rabunkowego. Dyżurny niezwłocznie wysłał policyjny patrol. Ze wstępnych ustaleń rysował się bardzo niewyraźny przebieg zdarzenia. Poszkodowany relacjonował, że na stację podjechał Polonez w ciemnym kolorze, gdy wyszedł z pomieszczenia i zbliżał się do samochodu otrzymał znienacka uderzenie w tył głowy i stracił przytomność. Mężczyzna wraz z kobietą , którzy po jakimś czasie podjechali na stację zatankować paliwo potwierdzili, że zauważyli leżącego na betonowych płytach nieprzytomnego mężczyznę. Gdy odzyskał przytomność, okazało się, że jest pracownikiem tej stacji. Powiadomiono Policję i Pogotowie Ratunkowe. Poszkodowany zawiadomił telefonicznie właściciela stacji przebywającego za granicą o napadzie i utracie gotówki w kwocie około 6 tys. zł. Po chwili na miejsce przyjechała żona właściciela. Poszkodowany nie miał żadnych widocznych obrażeń, skarżył się na ból głowy. Zabrano go do szpitala celem udzielenia pomocy ambulatoryjnej. Po badaniach trafił do Komendy Miejskiej Policji, gdzie wykonywano dalsze czynności procesowe. Mężczyzna nie pamiętał żadnych szczegółów napadu. Policjanci nabrali podejrzeń, co do wiarygodności wyjaśnień poszkodowanego. Ujawnili w jednym z jego butów pod wkładką ponad 1700 zł. W tym momencie mężczyzna skapitulował i przyznał, że cały napad był pozorowany. Co stało się z resztą pieniędzy na razie nie wiadomo. Postępowanie w tej sprawie prowadzi KMP, a mężczyzna za swój czyn odpowie wkrótce przed sądem.
Powrót na górę strony