Wydarzenia

Pijani jeździli walcami, jeden z nich potrącił człowieka

Data publikacji 03.11.2007

Ze stłuczonym kolanem trafił do szpitala mężczyzna, potrącony przez pracujący na drodze walec. Jego operator miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Pijany był także mężczyzna obsługujący drugi walec. Dwóch kolejnych drogowców znajdowało się w...

Ze stłuczonym kolanem trafił do szpitala mężczyzna, potrącony przez pracujący na drodze walec. Jego operator miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Pijany był także mężczyzna obsługujący drugi walec. Dwóch kolejnych drogowców znajdowało się w stanie po spożyciu alkoholu. Do tego zdarzenia bez precedensu w historii krośnieńskiej Policji doszło wczoraj w Dobieszynie w Gminie Jedlicze. Od rana na lokalnej drodze pracowała ekipa drogowców, którzy układali nawierzchnię bitumiczną. Nakładaną masę ubijały dwa walce.Przed południem jeden z nich potrącił będącego na drodze pracownika. Nadzorujący pracę brygady majster wezwał pogotowie ratunkowe. Ranny mężczyzna z urazem kolana został przewieziony do szpitala. O wypadku została powiadomiona Policja.Skierowani na miejsce policjanci z komisariatu w Jedliczu ustalili, że walec obsługiwany był przez 34-letniego Grzegorza K., mieszkańca Gminy Chorkówka. Od mężczyzny czuć było silną woń alkoholu, a w pobliżu miejsca w którym pracowali drogowcy leżała butelka po wódce. Grzegorz K. został przebadany na alcomacie. Urządzenie wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu.Policjanci sprawdzili również stan trzeźwości pozostałych pracowników. Okazało się, ze pijany jest także mężczyzna obsługujący drugi walec. W organizmie 40-letniego Kazimierza K., mieszkańca Gminy Nowy Żmigród, stwierdzono prawie 1 promil alkoholu.Pod wpływem alkoholu było jeszcze dwóch innych pracowników. Stężenie tej substancji w ich organizmach nie przekroczyło jednak 0,5 promila. Cała czwórka została odsunięta od dalszej pracy.Spośród 7 pracowników alkoholu nie piły jedynie trzy osoby, wśród nich majster i ranny mężczyzna. Na szczęście nie doznał on poważniejszych obrażeń i po niezbędnych badaniach został zwolniony ze szpitala.O całym zdarzeniu policjanci powiadomili dyrekcję firmy remontującej drogę.Za wykonywanie czynności zawodowych pod wpływem alkoholu grozi kara aresztu lub grzywny do 5 tys. zł. Operatorzy walców odpowiedzą ponadto za kierowanie pojazdami mechanicznymi będąc w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi im kara pozbawienia wolności do lat 2. Grzegorz K. usłyszy również zarzut spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.Osobną kwestią jest odpowiedź na pytanie, kto nietrzeźwych mężczyzn dopuścił do pracy? Osobie tej grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.
Powrót na górę strony