Żona uratowała męża
Data publikacji 25.03.2008
Kilka godzin oczekiwał na pomoc mężczyzna, przygnieciony w lesie przez ciągnik. Rannego i wyziębionego męża znalazła jego żona. Najprawdopodobniej kobieta uratowała mu życie. W miniony piątek (21 bm.), świadczący usługi leśne, 22-letni...
Kilka godzin oczekiwał na pomoc mężczyzna, przygnieciony w lesie przez ciągnik. Rannego i wyziębionego męża znalazła jego żona. Najprawdopodobniej kobieta uratowała mu życie. W miniony piątek (21 bm.), świadczący usługi leśne, 22-letni mieszkaniec Gminy Dukla, ciągnikiem gąsienicowym DT, ściągał pnie ściętych drzew z lasu, w okolicach Barwinka. Przed wyjściem z domu uzgodnił z żoną, aby o godz. 15 czekała na niego pod lasem na składzie drewna. Kiedy małżonka przyjechała w umówione miejsce, męża tam nie było. Po ok. 30 min zaniepokojona kobieta rozpoczęła poszukiwania. Po kilkunastu kolejnych minutach znalazła 22-latka, przygniecionego przez ciągnik. Mężczyzna leżał na ziemi, z obiema nogami pod jedną z gąsienic. Był bardzo osłabiony ale przytomny i dzięki temu zdołał poinstruować żonę, w jaki sposób może ruszyć pojazdem i uwolnić go. Po przestawieniu ciągnika, kobieta okryła rannego męża i pobiegła po pomoc. Mężczyzna doznał otwartego złamania prawej nogi i nie był w stanie poruszać się o własnych siłach. Wezwana karetka pogotowia przewiozła go do szpitala w Krośnie. Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że do wypadku doszło około południa. Pod ciężarem zapiętego liną pnia, ciągnik zsunął się po stromym podłożu, przygniatając będącego w pobliżu 22-latka. Mężczyzna był trzeźwy, pracował sam i nie miał telefonu komórkowego. Według lekarza pomoc nadeszła niemal w ostatniej chwili, organizm rannego wykazywał już bowiem oznaki wyziębienia.