Oszuści działali w Iwoniczu Zdroju
Data publikacji 15.09.2008
Policja poszukuje oszustów, którzy w ubiegłym tygodniu upodobali sobie Iwonicz Zdrój. Przestępcy oszukali tam właścicielkę sklepu i okradli starsze małżeństwo. Do pierwszego przestępstwa doszło w miniony czwartek, chociaż wstydząca się swojej...
Policja poszukuje oszustów, którzy w ubiegłym tygodniu upodobali sobie Iwonicz Zdrój. Przestępcy oszukali tam właścicielkę sklepu i okradli starsze małżeństwo. Do pierwszego przestępstwa doszło w miniony czwartek, chociaż wstydząca się swojej naiwności kobieta zawiadomiła o wszystkim Policje dopiero w sobotę. Według jej relacji, przed południem do jej sklepu wszedł mówiący w języku rosyjskim mężczyzna, oferując do sprzedaży układy scalone. Oferta zainteresowała będącego w sklepie "klienta", który stwierdził że chętnie kupi te przedmioty. W czasie ich rozmowy do lokalu wszedł jeszcze jeden mężczyzna, którego tak zainteresowały układy scalone, że zadeklarował chęć kupienia wszystkich. Musi tylko pojechać do Krosna wypłacić z konta pieniądze. Zostawił sprzedawcy zaliczkę i numer telefonu zapowiadając, że wróci jak najszybciej. Po chwili właściciel układów scalonych zaczął się nagle śpieszyć. Na jego prośbę właścicielka sklepu zadzwoniła do mężczyzny, który "pojechał po pieniądze" i na jego prośbę wypłaciła czekającemu w sklepie 1 100 zł, otrzymując w zamian ponad 100 szt. układów. Zgodnie z zapewnieniem "kupującego", za tę przysługę kobieta miała otrzymać od niego drobną gratyfikację. Zamiast niej pokrzywdzona szybko zorientowała się, że padła ofiarą szajki oszustów.Wczoraj z kolei okradzieni zostali małżonkowie w podeszłym wieku. Przed południem w ich domu pojawili się trzej mężczyźni, najprawdopodobniej narodowości romskiej, oferujący do sprzedaży koce lecznicze. Z uwagi na chorobę żony, jej mąż zainteresował się ofertą i wpuścił oszustów do środka. Tutaj jeden z nich zajął gospodarza rozmową, a pozostali dwaj weszli do pokoju w którym przebywała chora kobieta. Po ich wyjściu małżonkowie zorientowali się, że z domu zginęły złotówki i waluta o łącznej wartości ponad 4 tys. zł. W zamian pokrzywdzonym pozostał jeden koc, pozostawiony na miejscu przez przestępców.Informując o takich przestępstwach, staramy się ukazywać mechanizm działania oszustów, ostrzegając w ten sposób społeczeństwo. Apelujemy o wyjątkową ostrożność w kontaktach z osobami, oferującymi różne przedmioty po wyjątkowo atrakcyjnej cenie. Zapamiętajmy ich wygląd, samochód którym przyjechali i jak najwięcej szczegółów umożliwiających ich identyfikację. Nawet jeżeli sami uniknęliśmy oszustwa, może się bowiem okazać, że przestępcy okradli naszego znajomego. Zawsze w takich przypadkach można również zadzwonić na nr alarmowy Policji.