Pomylił radiowóz z taksówką
Data publikacji 07.10.2009
Fałszywe zawiadomienie o włamaniu, spowodowało niepotrzebną interwencję policyjnego patrolu. Wzywający Policję pijany 18-latek miał nadzieję, że funkcjonariusze odwiozą go do domu, do Sanoka. Młody człowiek pojechał dokładnie w przeciwnym kierunku – do policyjnego aresztu w Krośnie.
Fałszywe zawiadomienie o włamaniu, spowodowało niepotrzebną interwencję policyjnego patrolu. Wzywający Policję pijany 18-latek miał nadzieję, że funkcjonariusze odwiozą go do domu, do Sanoka. Młody człowiek pojechał dokładnie w przeciwnym kierunku – do policyjnego aresztu w Krośnie.
Przedwczoraj, około godz. 22.30, krośnieńska Policja została powiadomiona o włamaniu do internatu w Iwoniczu. Interweniujący w tej sprawie policjanci z posterunku w Miejscu Piastowym, zastali w pobliżu budynku 18-letniego mieszkańca Sanoka, który z rozbrajającą szczerością oświadczył, że to on wzywał Policję, ale włamanie wymyślił i miał to być tylko pretekst do przyjazdu radiowozu.
Nastolatek stwierdził, że jest nietrzeźwy i nie ma, ani gdzie spać, ani czym wrócić do domu. Zagroził, że jeżeli policjanci go nie odwiozą, to pójdzie do Sanoka pieszo. Po badaniu na alkomacie w organizmie młodego człowieka istotnie stwierdzono 1,2 promila alkoholu. W tej sytuacji, w obawie o bezpieczeństwo mężczyzny, funkcjonariusze zadecydowali o zatrzymaniu go do wytrzeźwienia.
Wczoraj, w chwili zwolnienia, nastolatek otrzymał wezwanie do zapłaty za pobyt w policyjnych pomieszczeniach dla osób doprowadzonych do wytrzeźwienia, w wysokości 100 zł. Za fałszywe zawiadomienie, które wywołało niepotrzebną czynność funkcjonariuszy Policji, 18-latkowi grozi natomiast kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1 500 zł.
Tym samym mężczyzna przekonał się, że zdecydowanie lepszym wyjściem było wynajęcie taksówki lub znalezienie noclegu na terenie Iwonicza.