Policjanci ustalili kierowcę, który uciekł z miejsca wypadku
Data publikacji 21.10.2009
Surowe konsekwencje grożą kierowcy, który po potrąceniu człowieka uciekł z miejsca wypadku. Okazało się, że mężczyzna jechał samochodem firmowym. Aby zatrzeć ślady, pracodawcy i ubezpieczycielowi powiedział, że zderzył się z sarną.
Surowe konsekwencje grożą kierowcy, który po potrąceniu człowieka uciekł z miejsca wypadku. Okazało się, że mężczyzna jechał samochodem firmowym. Aby zatrzeć ślady, pracodawcy i ubezpieczycielowi powiedział, że zderzył się z sarną.
Do wypadku doszło 30 września br. około godz. 14, na ul. Korczyńskiej w Krośnie. Kierowca samochodu osobowego potrącił na oznakowanym przejściu dla pieszych 54-letniego krośnianina, po czym nie zatrzymując się, uciekł z miejsca wypadku. Ranny mężczyzna trafił do szpitala i po badaniach okazało się, że doznał złamania ręki, urazu kolana, kręgosłupa szyjnego i obrażeń wewnętrznych w obrębie jamy brzusznej.
Na podstawie relacji świadków i zabezpieczonych na miejscu dowodów policjanci ustalili, że samochodem uczestniczącym w wypadku był biały fiat punto. Jak się okazało w trakcie prowadzonego postępowania, autem kierował 24-letni mieszkaniec powiatu strzyżowskiego, zatrudniony w firmie, mającej swoją siedzibę w Warszawie. To właśnie do niej należy fiat, użytkowany przez podejrzanego.
Przesłuchany w poniedziałek mężczyzna twierdzi, że uciekł, bo się przestraszył. W zakładzie pracy i firmie ubezpieczeniowej podał, że uszkodzenia samochodu są następstwem kolizji z sarną i odstawił fiata do naprawy.
Trwają dalsze czynności, mające na celu wyjaśnienie szczegółów wypadku.