Wypadek drogowy w Trzcianie
Data publikacji 21.12.2009
Dwie osoby zostały ranne w porannym zderzeniu samochodu osobowego z ciężarówką w Trzcianie, na drodze krajowej nr 9. Poszkodowani to obywatele Węgier, a celem ich podróży miała być Anglia. Usuwanie skutków wypadku trwało blisko 8 godzin. Teraz ruch odbywa się już normalnie.
Dwie osoby zostały ranne w porannym zderzeniu samochodu osobowego z ciężarówką w Trzcianie, na drodze krajowej nr 9. Poszkodowani to obywatele Węgier, a celem ich podróży miała być Anglia. Usuwanie skutków wypadku trwało blisko 8 godzin. Teraz ruch odbywa się już normalnie.
Do wypadku doszło około godz. 6.30, na drodze prowadzącej do granicy ze Słowacją, w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Według dotychczasowych ustaleń policjantów, jadące w kierunku Dukli renault megane zjechało nagle na lewy pas jezdni i czołowo zderzyło się z ciągnikiem siodłowym marki DAF z naczepą. Siła uderzenia odrzuciła samochód osobowy poza drogę, zaś ciężarówka przodem wpadła do rowu.
W następstwie wypadku ranni zostali jadący renault dwaj obywatele Węgier, w wieku 29 i 32 lat. Pierwszy z nich, który kierował samochodem, ma uraz klatki piersiowej, drugi – złamaną nogę, rękę i ogólne potłuczenia. Kierującemu ciężarówką, 37-letniemu Polakowi nic się nie stało. Wszyscy trzej mężczyźni byli trzeźwi.
Na tym odcinku nie można było zorganizować objazdów dla ciężarówek, a pozostająca na jezdni naczepa uszkodzonego tira pozwalała jedynie na ruch aut osobowych. Przez kilka godzin samochody ciężarowe musiały stać w kilkukilometrowym korku. Dopiero po godz. 10 i zepchnięciu naczepy na pobocze, wszystkie pojazdy mogły ją ominąć w ruchu wahadłowym.
Usunięcie z drogi całego uszkodzonego pojazdu możliwe było dopiero, po przybyciu na miejsce specjalistycznego, ciężkiego sprzętu. Czynności na miejscu wypadku zakończono dopiero kilkanaście minut po godz. 14. Przez ten czas policjanci, strażacy, funkcjonariusze Straży Granicznej i pracownicy pozostałych służb ratowniczych musieli zmagać się z kilkunastostopniowym mrozem i porywistym wiatrem.
Dalsze postępowanie wyjaśni, kto odpowiada za spowodowanie wypadku.